Chmura tagów
RECENZJA - CALEXOTICS ME2 RUMBLE 0
202.jpg

Recenzja Calexotics Me2 Rumbler: to nie jest zabawka dla leniuszków

Po niezbyt udanej próbie zabawy ze strap-onem bez uprzęży zdecydowałam się poszukać czegoś z mocowaniem na paskach. Przyznam szczerze, że większość uprzęży dostępnych na rynku jest zwyczajnie brzydka, a jak dobrze wiecie, estetyka gadżetu erotycznego jest dla mnie bardzo istotna. Dzięki temu poszukiwania nie trwały długo, bo większość możliwych zestawów została skreślona z góry ze względu na swój toporny wygląd.

Wybór padł na Me2 Rumbler od Calexotics, czyli wibrujące dildo z dołączonymi paskami w zestawie. Mimo, że kolor gadżetu jak dla mnie jest totalnie przypadkowy, to sama uprząż jest delikatna i najbardziej estetyczna z możliwych. Jedyne pytanie, jakie pojawiało się w głowie to czy przez to wystarczająco stabilna.

Jak zamocować strap-on?

Zacznijmy zatem od mocowania. Paski zrobione są z tego samego materiału co dildo, czyli silikonu i regulacja ich jest dosyć czasochłonna, dlatego odradzam odkładanie tego na ostatnią chwilę. My dopasowałyśmy rozmiar kilka dni przed planowanym użyciem tak, żeby nie psuć atmosfery w trakcie zabawy. Później samo zapięcie (w trzech miejscach) nie jest już tak trudne i trwa chwilę. Silikonowe paski, mimo niewielkiej szerokości, dobrze „blokują się” na ciele i nie przesuwają w trakcie zabawy, no i wyglądają naprawdę nieźle!

Zwykle komentuję też samo opakowanie gadżetów, tutaj jednak celowo to pominę. Skoro to najładniejszy strap-on jaki udało mi się znaleźć, to przymknę oko na niczym niewyróżniający się kartonik. ;)

10 trybów wartych uwagi

Samo dildo wyposażone jest w dodatkową wypustkę dla strony aktywnej, która zapewnić ma stymulację łechtaczki. Za wibrację odpowiada dodatkowy silniczek, dzięki czemu możemy zdecydować czy w trakcie zabawy dodatkowo stymulowane będą obie strony, jedna czy pozostawimy dildo wyłączone. Ja jako strona pasywna nie odczuwałam dużej różnicy przy włączonych wibracjach, dildo jest sporych rozmiarów (prawie 17 cm długości i 4 cm średnicy) i przy tej wielkości sama penetracja jest wystarczająca. Samych trybów mamy tu do wyboru 10 i ku mojemu zaskoczeniu nie tylko ciągłe wydają się warte uwagi.

Miałam jednak ogromną nadzieję, że wibracje strony aktywnej będą tutaj wisienką na torcie i być może doprowadzą do wspólnego szczytowanie. Niestety do tej pory się to nie udało, wypustka nie do końca trafia tam, gdzie powinna i nawet przy największej mocy wibracji ciężko było zsynchronizować wspólną przyjemność.

Mimo wszystko nie skreślamy tej zabawki, bo ogólne odczucia są bardzo na plus. Użytkowanie znacznie przyjemniejsze niż w przypadku strap-ona bez pasków. Widzę też, że z każdym kolejnym użyciem łatwiej jest nad nim zapanować. Jedyny minus to elastyczność dildo, która tutaj praktycznie nie występuje. Jest tak twarde, że przy ustawieniu odpowiedniej pozycji lepiej jej dynamicznie nie zmieniać i choć lubię twarde dilda - jak np. szklane to panowanie nad czymś biodrami, a nie ręką ma tutaj ogromne znaczenie.

Nie jest to też zabawka dla „leniuszków”. ;) Opanowanie zabawki wymaga napięcia mięśni obu stron i można się przy tym solidnie spocić. Wystarczy 30 minut, żeby na drugi dzień poczuć zakwasy (i to niemałe!), za to spokojnie można tę aktywność zaliczyć do tradycyjnych treningów. Jeżeli na co dzień nie ćwiczycie, a chcecie zacząć, to może ten wibrator będzie dobrą motywacją?

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl